Blog - Najnowsze artykuły.

Badź na bieżąco z najnowszymi informacjami.

White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (29)

List do Siebie 1 – Nie musisz niczego udowadniać

Zaczynamy nową serię. Taką, która nie opowiada o miłości do innych – ale o tej najbliższej, najcichszej i często najtrudniejszej. Miłości do siebie samej. Do siebie samego.  „Listy do siebie” to zbiór tekstów o tym, jak być sobie łagodnym domem. Nie idealnym. Nie zawsze silnym. Ale obecnym. To słowa, które można czytać w milczeniu. Albo szeptem, do siebie. To przestrzeń, w której wolno ci się zatrzymać i powiedzieć: „Już nie chcę udowadniać. Chcę po prostu być.”

Czytaj więcej
White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (28)

Listy do Miłości – odcinek 8 Miłość nie musi wszystkiego rozumieć

Z sercem – oto List 8, ostatni z pierwszej serii „Listów do Miłości”. Może najcichszy, a przez to jeden z najprawdziwszych. O zgodzie na to, że nie wszystko trzeba rozgryźć, przeanalizować i naprawić, by było między nami dobrze. I cicho. I blisko. O tym, że czasem największą czułością jest milczenie. I zgoda na to, że niektóre rzeczy w drugim człowieku po prostu się czuje, a nie rozumie.

Czytaj więcej
White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (27)

Listy do Miłości – odcinek 7 Dlaczego boję się, że odejdziesz?

Ten list jest dla tych, którzy czasem czują za dużo. Którzy zazdroszczą, chociaż kochają. Którzy pragną być pewni – chociaż życie nie daje nigdy stuprocentowej gwarancji. „Listy do Miłości” – czuła seria tekstów o dojrzewaniu do bliskości, o byciu razem nie tylko w świetle, ale i w cieniu. Z miłością. Z uważnością. Bez zawstydzania.

Czytaj więcej
White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (23)

Listy do Miłości – odcinek 3 Zostaliśmy sami. I co teraz?

O tym, że kiedy ktoś odchodzi, zostaje cisza – i pytanie, czy potrafimy w niej być. Zostaliśmy sami. Dzieci wyrosły, a my przestaliśmy kończyć zdania. Nie ma już małych bucików w przedpokoju, nie ma kto zawołać „mamo”, „tato”, „chodź ze mną”. Zegar chodzi dalej, ale jakoś głośniej. Jakby przypominał, że coś się skończyło.

Czytaj więcej
White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (22)

Listy do Miłości – odcinek 2 Nie mów, że mnie kochasz. Zrób mi herbatę.

O miłości, która nie musi krzyczeć, żeby była prawdziwa W codzienności, która nie ma już w sobie fajerwerków, miłość przestaje być głośna. Ale to właśnie wtedy najgłębiej się sprawdza – w małych gestach, które cicho szepczą: „Jestem. Widzę cię. Zostaję.” Jeśli kiedyś myślałaś, że miłość to wyznania pod gwiazdami, a dziś tęsknisz za kimś, kto po prostu zapamięta, jaką pijesz herbatę – ten list jest dla ciebie. Przeczytaj. Może przypomnisz sobie, że miłość nie kończy się, gdy znika namiętność. Ona wtedy dopiero zaczyna być prawdziwa.

Czytaj więcej
White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (18)

Gdy milczysz z dumy – krzyczysz komuś w serce

czyli o znikaniu zamiast rozmowy i o tej dziwnej winie, gdy kochamy… także siebie Znasz to? On znika. Nie mówi, nie wyjaśnia. Po prostu: cisza. A Ty siedzisz i analizujesz każdy szczegół, każdą swoją wypowiedź, każdy oddech, jakbyś próbowała złożyć siebie z powrotem. A może to Ty jesteś tym mężczyzną? Który milknie, bo nie umie być słaby. Ten tekst jest o tym, o czym nie mówimy głośno – a powinniśmy.

Czytaj więcej
White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (17)

Zostawiam siebie na potem (i nigdy nie wracam)

Znasz ten stan? Gdy mówisz: „To nic”, choć właśnie coś się w Tobie łamie? Gdy uśmiechasz się, by nie robić problemu, choć w środku wszystko Cię boli? Ten felieton jest dla Ciebie – jeśli choć raz postawiłaś czy postawiłeś swoje uczucia na końcu kolejki. Przeczytaj, zanim znów powiesz sobie, że to „nie takie ważne”.

Czytaj więcej
White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (16)

Gdy nic nie da się zrobić – zostaje czułość

Czasami bardzo się starasz. Tak bardzo, że zapominasz oddychać. Chcesz uchronić bliskich przed bólem. Siebie – przed stratą. Świat – przed tym, co nieuchronne. Ten tekst nie da Ci pocieszenia. Ale może da Ci ulgę. Bo opowiada o prawdzie, która boli... i uwalnia.

Czytaj więcej
White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (15)

Gdy znikają granice – o ekstazie jedności

Zatrzymaj się na moment. Tak, właśnie teraz. Nie sprawdzaj telefonu, nie przeskakuj do kolejnego okna, nie udawaj, że nie masz czasu na coś, co może poruszyć Twoje serce. Ten felieton jest o Tobie. O Tobie jako kobiecie. O Tobie jako mężczyźnie. O tym, za czym tęsknisz, choć może nie potrafisz tego nazwać. O jedności — tej najczystszej, najpiękniejszej, najodważniejszej formie miłości.

Czytaj więcej
White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (9)

Energia zagrożenia i transformacja: „Nastrojomierz” jako brama do autentycznego przebudzenia

Czujesz się zagrożony. Serce bije szybciej, oddech przyspiesza, mięśnie napinają się w gotowości. W ułamku sekundy Twoje ciało staje się fabryką paliwa – mitochondria, te mikroskopijne elektrownie, których w całym organizmie jest około 100 bilionów, przechodzą na wyższe obroty. Produkują adenozynotrifosforan (ATP) – chemiczną „walutę życia” – w ilościach sięgających 70–100 gramów dziennie w stanie spoczynku, ale w momencie stresu ich wydajność rośnie, by dostarczyć paliwo do obrony lub ucieczki. To ewolucyjny mechanizm „walcz lub uciekaj”, który kiedyś ratował nas przed drapieżnikami, a dziś uruchamia się w obliczu deadline’ów, konfliktów czy niepewności. Ale co, jeśli ta reakcja – zamiast tylko nas chronić – mogłaby stać się katalizatorem czegoś większego? Czymś, co budzi nas do autentycznej transformacji emocjonalnej i duchowej? Odpowiedzią jest „Nastrojomierz” – technologia, która kocha wrażliwość i zamienia chaos w harmonię. Uświadamia ..

Czytaj więcej
Dołącz do nas