Blog - Wszystko, czego naprawdę potrzebujemy na Święta, to miłość!

Wszystko, czego naprawdę potrzebujemy na Święta, to miłość
Święta Bożego Narodzenia to czas, który w kulturze wielu narodów otoczony jest magią. Choć zewnętrznie, na każdym rogu, pojawiają się migoczące światła, pachnące choinki, opakowane prezenty, a w sklepach szumią reklamy – w głębi serca każdy z nas pragnie czegoś, co nie można zapakować w kolorowy papier ani przypiąć wstążką. Tego roku, jak nigdy wcześniej, zrozumiałem, że to, czego naprawdę potrzebujemy na Święta, to nie lista prezentów, a miłość. Miłość, której nie potrafimy do końca zdefiniować, a mimo to – wszyscy jej pragniemy.
W bożonarodzeniowym zgiełku, w całym tym chaosie przygotowań, często zapominamy o tym, co naprawdę istotne. Robimy zakupy, pieczemy ciasta, przygotowujemy posiłki, a w tym wszystkim zagubieni, zapominamy o chwili zatrzymania, o czułości, którą możemy dawać sobie nawzajem. Często słyszymy, że to czas dla dzieci, dla rodzin, dla bliskich, ale zapominamy, że w tym wszystkim to my, dorośli, też jesteśmy tymi, którzy potrzebują miłości. Przede wszystkim od siebie.
Bo co tak naprawdę sprawia, że Święta stają się piękne? Czy to nie jest magia miłości, która płynie przez wszystkie nasze gesty? Przecież nikt nie mówi, że trzeba wydać fortunę, aby dać coś prawdziwego i wartościowego. I to nie jest zrozumiałe tylko w sensie materialnym. W obliczu odwiecznej tradycji wymiany prezentów, składających się z rzeczy, które czasem tylko na chwilę wywołują radość, trzeba przypomnieć, że najpiękniejszym prezentem, który możemy dać, jest uwaga. Uwaga pełna miłości. To ona sprawia, że rzeczy nabierają nowego wymiaru.
Dorosłość, jak się okazuje, ma swoje pułapki. W dzieciństwie świat był prosty – czarujący przez swoją niewinność i bezpośredniość. Jako dorośli stajemy się bardziej złożeni, nie potrafimy otworzyć serca tak łatwo. Wszyscy pędzimy przez życie, przez obowiązki, stresy, zmartwienia. I wtedy właśnie, kiedy nieoczekiwanie nadchodzą Święta, czujemy ten szczególny moment zatrzymania – tak bardzo brakuje nam czułości, serdeczności, wzajemnego otwarcia.
Zatrzymajmy się na chwilę. Zatrzymajmy się w tej gorączce przedświątecznych przygotowań. Zadajmy sobie pytanie, czego naprawdę pragniemy? I odpowiedź jest prosta: miłości. Miłości, która nie jest czymś odległym, którą nie trzeba czekać, która nie musi mieć formy materialnej. Miłości, która jest tu i teraz, w każdej naszej myśli, w każdym spojrzeniu. Miłości, którą możemy sobie dawać sami, już teraz.
Bo miłość to nie tylko uczucie, które dzielimy z innymi, ale to także sposób, w jaki traktujemy siebie. Więc może, zamiast szukać za każdym rogiem idealnych prezentów, może czas pomyśleć o sobie? Może to czas, by przyjąć do siebie miłość w jej najprostszej postaci: w akceptacji, w łagodności dla siebie, w zrozumieniu, że nie musimy być doskonali, by zasługiwać na naszą własną miłość.
Na Święta, pośród tego wszystkiego, co robimy dla innych, dajmy sobie ten prezent. Prezent w postaci zrozumienia, że jesteśmy ważni. Że nie musimy sięgać po kolejne cele, by poczuć się spełnionymi. Że nie musimy dawać wszystkiego innym, żeby wreszcie poczuć się wartościowi. Być może to czas, by zacząć dostrzegać naszą własną wartość, naszą własną miłość. Czas, by zauważyć piękno naszej obecności w tym świecie, naszą unikalną rolę w tym, co robimy. Każdy gest, każda mała chwila, każda decyzja jest tak cenna, jak największy dar.
Święta to czas, w którym możemy ponownie poczuć się dziećmi, nie w sensie dziecięcej naiwności, ale w tym, jak otwieramy serce na to, co mamy. Zamiast porównywać się do innych, zamiast stawiać sobie nierealne cele, może warto po prostu poczuć wdzięczność za to, co mamy i kim jesteśmy.
Więc, drodzy dorośli, nie czekajmy na miłość. Dajmy ją sobie. Dajmy sobie przyzwolenie na to, by zatrzymać się na chwilę. Dajmy sobie dar odpoczynku, akceptacji, zrozumienia, że w tej chwilowej przerwie, w tej ciszy, jest prawdziwa moc. Być może najlepszym prezentem, który możemy podarować sobie na te Święta, jest w końcu przypomnienie, że zasługujemy na miłość w jej najczystszej formie – miłość do siebie.
Zatem, w tym magicznym okresie, nie szukajmy jej na zewnątrz. Szukajmy jej w sobie, bo to jest najpiękniejszy dar, jaki możemy podarować światu i sobie samym.
I kiedy już poczujesz, że to miłość do siebie jest tym najpiękniejszym prezentem, podziel się nią z innymi. Daj ją nie tylko bliskim, ale i sobie – bo to od nas zaczyna się prawdziwa magia Świąt.
Zatrzymaj się, poczuj miłość, którą masz w sobie, a reszta przyjdzie sama.
Laboratorium Nastroju - nastrojomierz.pl
Jeśli artykuł Ci się spodobał, będzie nam bardzo miło, jeśli udostępnisz go na swojej stronie lub prześlesz znajomym. A jeśli masz pytania, śmiało napisz do nas: kontakt@nastrojomierz.pl – z przyjemnością odpowiemy! Jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie i ciepło pozdrawiamy!
Udostępnij znajomym: