Blog - Ucisz wewnętrznego krytyka: Lekcje od największych filozofów

Czy wiesz, że Twój wewnętrzny krytyk to bardziej archaiczny głos ludzkości niż mogłoby się wydawać? Przez wieki wielcy myśliciele próbowali okiełznać własne umysły i dojść do spokoju, który umożliwiłby im pełne życie. Każdy z nas słyszał w głowie ten głos, który potrafi komentować, oceniać i wytykać błędy. Filozofowie wiedzieli, że z tego głosu można uczynić sprzymierzeńca – wystarczy umieć spojrzeć na niego w nowy sposób. Jak? Zanurzmy się w lekcje od mistrzów!

Sokrates – Przyjacielskie rozmowy z wewnętrznym głosem

Sokrates, mistrz dialogu, stawiał na coś, co dziś moglibyśmy nazwać „wewnętrznym dialogiem”. Zamiast zwalczać krytyka, prowadziłby z nim rozmowę. Pytałby: „Dlaczego tak myślisz? Na czym opierasz swoją opinię?” Taka metoda pomaga rozbroić krytyka i zmienić go z srogiego sędziego w partnera do rozmowy. Spróbuj zadać swojemu krytykowi kilka dociekliwych pytań. Często okazuje się, że jego argumenty tracą siłę, gdy zaczniesz je analizować.

Epiktet – Kontroluj to, co możesz kontrolować

Stoicyzm, którego przedstawicielem był Epiktet, opiera się na jednej kluczowej zasadzie: kontroluj to, co możesz, a resztę zostaw naturze. Kiedy Twój krytyk zaczyna przemawiać, warto zatrzymać się na chwilę i zapytać: „Czy to, co mówi mój krytyk, jest czymś, co mogę zmienić?” Jeśli nie, może warto odpuścić. Często bywa, że nasza surowa ocena dotyczy rzeczy, na które nie mamy wpływu. Stoicy mawiali, że tylko skupienie na tym, co w zasięgu naszej kontroli, pozwala osiągnąć spokój.

Marek Aureliusz – Bycie dobrym dla Siebie

Marek Aureliusz, cesarz-filozof, w swoich „Rozmyślaniach” pisał, że każdy człowiek zasługuje na szacunek i ciepło – nawet Ty wobec siebie. Marek zachęcał do traktowania siebie z takim samym szacunkiem, jaki okazujemy innym ludziom. Zastanów się: czy kiedykolwiek powiedziałbyś innym to, co mówisz samemu sobie w chwilach krytyki? Nie bój się przyjąć postawy pełnej współczucia wobec siebie. W końcu, jak pisał Aureliusz, nasze wnętrze jest naszą najważniejszą świątynią.

Nietzsche – Przemień krytykę w swoją siłę

Fryderyk Nietzsche uważał, że w każdym wyzwaniu kryje się szansa na odkrycie czegoś nowego. Jeśli Twój wewnętrzny krytyk Cię ocenia, potraktuj to jako okazję do refleksji, ale nie do poddania się. Nietzsche nawoływał, aby czerpać siłę z przeszkód i wykorzystywać trudności do wzrostu. Zamiast przygnębiać się krytyką, przekształć ją w impuls do działania. Zadaj sobie pytanie: „Co dobrego mogę wynieść z tej myśli?”

Jean-Paul Sartre – Stwórz Siebie na nowo

Egzystencjalista Sartre uważał, że każdy z nas ma moc kreowania siebie na nowo. W jego filozofii nie istnieje coś takiego jak „stała natura” człowieka – w każdej chwili możemy wybrać, kim chcemy być. Jeśli Twój wewnętrzny krytyk przekonuje Cię, że jesteś czymś gorszym, pamiętaj, że to tylko jedna z interpretacji. Możesz zacząć działać, zmieniać, kreować siebie w każdej chwili. Krytyka? Niech to będzie tylko kolejny powód do tego, aby budować swoją najlepszą wersję.

Michel de Montaigne – Życie jest zbyt krótkie na surowość

Montaigne był mistrzem dystansu do samego siebie. Jego eseje pełne są przemyśleń o ludzkich słabościach, które traktował z ogromnym luzem. Zamiast złościć się na siebie za pomyłki, uczył się je rozumieć i traktować z przymrużeniem oka. Życie jest za krótkie, aby być wobec siebie surowym. Jeśli zdarzy Ci się pomyłka – czy naprawdę musisz przypisywać jej tak wielkie znaczenie? Montaigne przypomina nam, że dystans jest jedną z najcenniejszych lekcji życia.

Jak zacząć uciszać wewnętrznego krytyka?

1. Rozmawiaj z nim – Zamiast uciekać, zapytaj, co właściwie krytyk chce Ci przekazać.
2. Znajdź korzyść – Co dobrego możesz wyciągnąć z krytycznej myśli?
3. Odetchnij i obserwuj – Każda myśl to tylko myśl; potraktuj ją z dystansem.
4. Stwórz dystans do Siebie – Spójrz na swoje życie z humorem i przymrużeniem oka.

W końcu – pozwól sobie na bycie sobą w pełni, z całym wachlarzem myśli i emocji. Wewnętrzny krytyk nie musi być przeciwnikiem. Może stać się głosem, który wspiera i przypomina, że jesteś na dobrej drodze.