Blog - Sztuka obecności w obecnym świecie – Lekcja siły spokoju

W dzisiejszym świecie, który pędzi naprzód z zawrotną prędkością, zatrzymanie się na chwilę i bycie w pełni obecnym staje się niemalże luksusem. Wciąż pragniemy więcej – więcej sukcesu, więcej uznania, więcej miłości – ale paradoksalnie, to właśnie ten ciągły bieg za pragnieniami powoduje cierpienie. Dan Millman w swojej książce „Siła spokoju” ujął to idealnie:
"Jeżeli nie dostajesz tego, czego chcesz – cierpisz, jeżeli dostajesz to, czego nie chcesz – również cierpisz. Nawet gdy dostajesz dokładnie to, czego chcesz, nadal cierpisz, ponieważ nie możesz tego zatrzymać na zawsze."
To proste, ale głębokie przesłanie mówi o naszej nieustającej walce z samym sobą i światem. Cierpimy, bo boimy się stracić to, co zdobyliśmy, albo nie jesteśmy w stanie zaakceptować tego, co nas spotyka. Dlaczego więc, w czasach niespotykanej technologii i innowacji, czujemy się coraz bardziej zagubieni, niespełnieni, nieobecni w swoim własnym życiu?
Niepewność nowych czasów
Współczesność oferuje więcej niż kiedykolwiek wcześniej – możliwości, które jeszcze dwie dekady temu wydawały się odległe, dziś są na wyciągnięcie ręki. Mamy dostęp do nieskończonej ilości informacji, możemy łączyć się z ludźmi na całym świecie, podróżować, budować kariery, które dawniej były tylko marzeniem. Jednak w tej nieustannej pogoni za "więcej", zapominamy, że każda zdobycz niesie ze sobą obciążenie. Każdy sukces pociąga za sobą odpowiedzialność, a każde nowe marzenie stwarza niepewność. Bo co będzie, jeśli je zrealizujemy? A co, jeśli nie?
Obecne czasy wciąż konfrontują nas z ogromną presją – presją bycia lepszym, szybszym, doskonalszym. Media społecznościowe bombardują nas obrazami życia, które wydają się idealne, a to tylko wzmaga nasz wewnętrzny niepokój. Porównujemy się do innych, czując, że wciąż nam czegoś brakuje. Wpadamy w pułapkę myślenia, że szczęście czeka "tam", gdzie osiągniemy coś więcej, a nie "tu", gdzie jesteśmy w tej chwili.
Klucz do spokoju – Sztuka akceptacji
Millman przypomina nam jednak, że największą sztuką nie jest zdobywanie, ale akceptacja. To właśnie nasza niezdolność do bycia w pełni obecnym, tu i teraz, rodzi cierpienie. Jesteśmy tak bardzo skupieni na przyszłości – na celach, które chcemy osiągnąć, na wyzwaniach, które nas czekają – że umyka nam to, co najważniejsze: obecna chwila.
Warto zadać sobie pytanie: kiedy ostatnio naprawdę cieszyliśmy się tym, co mamy? Nie w sposób przelotny, ale głęboko, z pełnym zrozumieniem, że życie dzieje się tu i teraz? Nasze pragnienia, nasze cele i marzenia są ważne, ale jeśli zapominamy o teraźniejszości, tracimy coś bezcennego.
Akceptacja nie oznacza rezygnacji czy obojętności. Oznacza przyjęcie tego, co przynosi życie, z otwartym sercem. To zrozumienie, że rzeczy mogą nie układać się zawsze po naszej myśli, ale mimo to mamy moc, by odnaleźć w sobie spokój. Ten spokój nie pochodzi z zewnątrz, ale z naszego wnętrza.
Jak praktykować obecność?
-
Zatrzymaj się – Kiedy czujesz, że jesteś przytłoczony obowiązkami i ciągle biegniesz do przodu, zatrzymaj się na chwilę. Poczuj swoje ciało, wsłuchaj się w oddech. Zauważ, jak się czujesz tu i teraz. To jest pierwszy krok do odzyskania kontaktu z rzeczywistością.
-
Uważność w codzienności – Uważność to sztuka bycia w pełni obecnym w każdej chwili. Kiedy jesz, skoncentruj się na smaku i teksturze jedzenia. Kiedy rozmawiasz z kimś, słuchaj uważnie, zamiast planować, co powiesz dalej. Każda chwila jest pełna życia, jeśli tylko zwrócisz na nią uwagę.
-
Przestań gonić za doskonałością – Perfekcjonizm to jedna z największych pułapek współczesnego świata. Przypomina nam, że nigdy nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, że zawsze jest coś, co można poprawić. Zamiast tego spróbuj zaakceptować, że wszystko, co robisz, jest wystarczające na dany moment.
-
Pogódź się z przemijaniem – Tak, to prawda, że nic nie trwa wiecznie. Ale to nie powód do rozpaczy. Przemijanie jest naturalną częścią życia. Zamiast próbować zatrzymać to, co nietrwałe, ciesz się tym, co masz teraz.
Sztuka równowagi
Współczesność wymaga od nas elastyczności i umiejętności dostosowywania się do ciągłych zmian. Jednak w tym ciągłym biegu, musimy nauczyć się równowagi – między pragnieniem a akceptacją, między dążeniem a byciem. To sztuka obecności, która wymaga praktyki, ale której owoce są nieocenione.
Niech słowa Millmana będą dla nas przypomnieniem:
"Cierpienie pochodzi z przywiązania do tego, co chcemy, i z lęku przed tym, co niechciane."
Ale cierpienie to nie koniec. Gdy nauczymy się akceptować zmiany i skupić na chwili obecnej, odnajdziemy wewnętrzny spokój. To spokój, który nie zależy od tego, co mamy, ale od tego, kim jesteśmy – tu i teraz.
Laboratorium Nastroju - nastrojomierz.pl
Jeśli artykuł Ci się spodobał, będzie nam bardzo miło, jeśli udostępnisz go na swojej stronie lub prześlesz znajomym. A jeśli masz pytania, śmiało napisz do nas: kontakt@nastrojomierz.pl – z przyjemnością odpowiemy! Jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie i ciepło pozdrawiamy!
Udostępnij znajomym: