Blog - Prokrastynacja: Sztuka mistrzowskiego odkładania na później

Prokrastynacja to taka cudowna umiejętność, której nikt nas nie uczył, ale wszyscy ją perfekcyjnie opanowaliśmy. Jest jak sztuka mistrzowskiego unikania, a jej mistrzami są ci, którzy potrafią znaleźć tysiąc sposobów na „ważniejsze” rzeczy do zrobienia, zanim wezmą się za to, co naprawdę muszą zrobić. No bo kto z nas nie ma tych dni, kiedy zamiast skończyć raport do pracy, nagle odczuwa pilną potrzebę wysprzątania całej kuchni? Albo natychmiastowego umycia okien, bo przecież to idealny czas?

Kiedy już masz zająć się czymś ważnym, mózg nagle wchodzi w tryb kreatywności, wynajdując kolejne zadania, które są „nagle niezbędne”. Nagle potrzebujesz zrobić przegląd szafy, bo przecież od miesięcy się do tego zabierałeś, albo... no właśnie, wyciągnąć każdy możliwy rupieć z szuflady i rozmyślać nad jego historią. Wszystko, byle nie zacząć tego, co musisz zrobić.

Pamiętajmy, że prokrastynacja to coś, co dotyka nas wszystkich – studentów, freelancerów, korporacyjnych wyjadaczy. Każdy ma swoją wersję: „Jeszcze tylko jeden odcinek serialu”, „Muszę poszukać idealnej muzyki do pracy”, „A może najpierw zrobię kawę, wtedy lepiej mi pójdzie?”. Tak, dobrze znane.

Dlaczego to robimy?

Może to strach przed porażką, może przed sukcesem (bo co, jeśli faktycznie się uda?). Albo to zwyczajna niechęć do robienia czegoś, co wydaje się zbyt skomplikowane, nudne lub stresujące. Zamiast działać, odkładamy wszystko na później, wmawiając sobie, że jutro będziemy mieć więcej energii i chęci (spoiler alert: nie będziemy). I tak mija kolejny dzień, a projekt czy zadanie czeka.

Jak  sobie z nią radzić ?

Sposobów na radzenie z prokrastynacją jest mnóstwo – każdy z nas testował już pewnie połowę z nich. Rozbijanie zadań na mniejsze części, ustalanie priorytetów, nagradzanie się za wykonanie pracy. Ale najlepszy sposób to... po prostu zacząć. Serio, brzmi to banalnie, ale często wystarczy wykonać pierwszy krok, by odblokować całą lawinę działania. Czasem samo napisanie pierwszego zdania na pustej kartce może nas rozkręcić.

Jest też jedna żartobliwa, ale skuteczna metoda, zwana „metodą pomidora” – od kuchennego timera w kształcie pomidora. Ustawiasz zegar na 25 minut i pracujesz tylko w tym czasie. Potem krótka przerwa i kolejny „pomidor”. Takie małe kroki są o wiele łatwiejsze do przełknięcia niż cały, ogromny projekt.

Prokrastynacja w relacjach i życiu codziennym

To nie tylko kwestia zawodowa. Prokrastynacja potrafi również wkraść się do życia prywatnego. Kto nie odłożył na później ważnej rozmowy z partnerem, sprzątania piwnicy czy wizyty u dentysty? A może zaplanowałeś remont mieszkania dwa lata temu, ale jakoś „jeszcze nie było na to czasu”? Prokrastynacja w tych sferach może prowadzić do śmiesznych sytuacji, ale czasami też nieco frustrujących.

Jednak zamiast obwiniać się za to, że coś odkładasz, warto podejść do tematu z uśmiechem i odrobiną autoironii. W końcu każdy z nas w jakimś momencie swojego życia stał się specjalistą od prokrastynacji. Klucz leży w znalezieniu równowagi i odpowiedniego momentu, by powiedzieć: „No dobrze, teraz naprawdę czas to zrobić.”

Podsumowanie: Ostateczny żart z samego siebie

Na koniec warto zauważyć, że prokrastynacja może być doskonałym materiałem na refleksję. Ostatecznie, życie to nie tylko ciągłe działanie, ale także znajdowanie w tym wszystkim trochę luzu. Czasem po prostu warto odłożyć sprawy na bok, by móc pośmiać się z siebie, nabrać dystansu i wtedy – w końcu – ruszyć z kopyta.

Więc jeśli właśnie odkładasz coś na później, może ten artykuł to znak, by zacząć działać... albo przynajmniej spróbować.

Zaczynasz teraz czy później? 😊

Laboratoriu Nastroju - nastrojomierz.pl