Blog - Nie musisz być doskonały. Wystarczy, że jesteś.

2

Zacznijmy od historii. Wyobraź sobie Tomasza, przeciętnego człowieka z przeciętnym życiem, który pewnego dnia postanowił, że musi być idealny. Tomasz zaczął od listy. Lista była długa, pełna celów: perfekcyjna sylwetka, dom jak z katalogu, awans w pracy, codziennie uśmiechnięte dzieci, no i oczywiście – ciasto, które wygrywa na rodzinnych spotkaniach. Ale im więcej Tomasz odhaczył, tym bardziej czuł, że czegoś mu brakuje. Nie doskonałości, ale… siebie.

Próbując być kimś więcej, zapomniał, że już jest wystarczający. To, że codziennie wstaje i pije kawę z żoną – to małe, ciche zwycięstwo, które przeoczył w pogoni za perfekcją.

Żyjemy w świecie, który ubóstwia doskonałość. Social media podsuwają obrazy idealnych ludzi w idealnych sytuacjach. Zewsząd słyszymy, że możemy być „lepsi”. Lepsza wersja siebie, lepszy partner, lepszy rodzic. Ale czy ktokolwiek pyta: „Czy to, co masz, to, kim jesteś – nie wystarcza?”

Społeczeństwo stworzyło „kult samodoskonalenia” – coś między obietnicą a pułapką. Oczywiście, rozwój jest ważny. Ale rozwój to coś innego niż presja, by być nieskazitelnym.

Spójrzmy na naturę. Czy drzewo stara się być bardziej drzewem? Czy kot martwi się, że nie jest psem? Oczywiście, że nie. Istnieją. Robią swoje, żyją w zgodzie ze swoją naturą. Ty też masz swoją naturę. Masz dni, kiedy góry przenosisz, i takie, kiedy kawałek czekolady to szczyt twoich możliwości. Obie wersje ciebie są wartościowe.

Perfekcja jest jak mitologiczny jednorożec. Wyobraź sobie, że za każdym razem, gdy coś ci się nie udaje, cichy głos w twojej głowie mówi: „A co z jednorożcem? Gdzie on jest?” Szukasz go, biegniesz za nim, aż zapominasz, że miałeś po prostu cieszyć się lasem.

Co możesz zrobić?

Spróbuj codziennie przez chwilę nic nie robić. Tak, nic. Nie planować, nie analizować, nie martwić się. Po prostu usiąść z herbatą i pomyśleć: „Jestem. To wystarczy.”
Jeśli zaczniesz wątpić, zapisz w notesie pięć rzeczy, które cię dzisiaj ucieszyły. Być może to promień słońca na twarzy, zapach pieczywa w piekarni albo SMS od przyjaciela.

Na koniec, Tomasz, nasz bohater, wyrzucił swoją listę celów. Zamiast tego zaczął pisać. Nie o sukcesach, ale o tym, co naprawdę czuł, co kochał, z czego się śmiał. Jego życie przestało być wyścigiem. Stało się historią.

Więc przestań ścigać perfekcję. Bądź jak drzewo, które po prostu rośnie. Bądź jak kot, który mruczy, bo może. Po prostu bądź. Wystarczy, że jesteś.

Laboratorium Nastroju - nastrojomierz.pl

Jeśli artykuł Ci się spodobał, będzie nam bardzo miło, jeśli udostępnisz go na swojej stronie lub prześlesz znajomym. A jeśli masz pytania, śmiało napisz do nas: kontakt@nastrojomierz.pl – z przyjemnością odpowiemy! Jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie i ciepło pozdrawiamy!

Udostępnij znajomym:

Dołącz do nas