Blog - Mur czy fundament? – Głos starszyzny

W dawnych czasach, kiedy ludzie żyli bliżej ziemi, a słowa ważyły więcej niż dzisiaj całe księgi, starszyzna wioski mówiła:
„Słowo to nasiono. Jeśli upadnie na żyzną glebę, wykiełkuje jako prawda. Jeśli padnie na skałę – odbije się i wróci do tego, kto je rzucił.”
Dzisiaj, gdy słowa fruwają lekko i bez odpowiedzialności, zapominamy o ich mocy. Mówimy, słuchamy, oceniamy, etykietujemy. Ale mało kto pamięta, że każde słowo wypowiedziane o tobie może być cegłą.
Pytanie tylko:
Czy stanie się murem, czy fundamentem?
Nie zatrzymuj się na cudzym spojrzeniu
Człowiek, który patrzy na ciebie, patrzy przez swoje doświadczenia, lęki, niedokończone historie. Widzi przez szybę, nie przez serce. Czasem nazwie cię zbyt głośnym, bo sam został nauczony milczeć. Nazwie cię trudnym, bo nie zna innej głębi poza powierzchnią. Powie, że jesteś zbyt – lub za mało – czymkolwiek. Ale jego słowa nie są twoją prawdą. One są informacją. Niekiedy cenną. Zawsze możliwą do przekształcenia.
Szamani powiadają:
„Nie odrzucaj niczego. Przesiej. Oddychaj z tym. Sprawdź, czy to dla ciebie. I jeśli nie – oddaj ziemi. Jeśli tak – uczyń z tego narzędzie.”
Etykiety to narzędzia. Albo kotwice.
Każda etykieta, każde określenie, każda opinia – niesie w sobie potencjał. Można się na nie obrazić. Można je przyjąć bezkrytycznie. Ale najmądrzejsze, co można zrobić, to spotkać się z nimi świadomie.
Wiedzący ludzie – ci, którzy żyli długo, patrzyli głęboko i cierpieli nie raz – uczą, że wszystko, co do nas przychodzi, przychodzi po coś. I choć nie wszystko trzeba przyjmować do serca, wszystkiemu warto się przyjrzeć z sercem.
Nie po to, by się oceniać. Ale po to, by rozpoznać:
– Czy to cegła, którą mogę położyć pod stopy jako fundament?
– Czy to może cegła, którą kładę przed sobą jako mur?
Wybór jest mój. I tylko mój.
Stara mądrość dla nowego świata
W czasach, gdy każdy ma prawo mówić, a niewielu potrafi słuchać, największą siłą nie jest głośny głos, lecz głębokie wnętrze. To, które potrafi być – nawet gdy inni próbują je zdefiniować. To, które nie szuka poklasku, lecz prawdy.
Zachęcam cię – z poziomu serca, nie z góry – abyś czytał słowa, które cię opisują, jakbyś czytał starą mapę. Nie wszystko na niej aktualne. Nie wszystko dokładne. Ale może właśnie między tymi niedoskonałościami znajdziesz ścieżkę, której dotąd nie widziałeś.
Bo każda ocena, każdy sąd, każdy cień rzucony przez innych – może być miejscem, gdzie zaświeci twoje własne światło.
I wtedy zrozumiesz, że naprawdę rzeczy dzieją się na twoją korzyść.
Pamiętaj:
Nie jesteś tym, co o tobie powiedziano.
Jesteś tym, co z tym zrobiłeś.
I to właśnie czyni cię wolnym.
Laboratorium Nastroju - nastrojomierz.pl
Jeśli artykuł Ci się spodobał, będzie nam bardzo miło, jeśli udostępnisz go na swojej stronie lub prześlesz znajomym. A jeśli masz pytania, śmiało napisz do nas: kontakt@nastrojomierz.pl – z przyjemnością odpowiemy! Jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie i ciepło pozdrawiamy!
Udostępnij znajomym: