Blog - Jak wrócić do normalności po stresie? Poznaj mechanizmy działania Twojego mózgu!

White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (12)

Czy zdarzyło Ci się czuć napięcie i niepokój, mimo że zagrożenie dawno minęło? Czy Twój organizm nie potrafi się odprężyć, choć rozum mówi, że wszystko jest już dobrze? To częstsze, niż myślisz! Sprawdź, jak działają poszczególne obszary mózgu i co zrobić, by odzyskać wewnętrzny spokój.

Zagrożenie minęło. Przetrwaliśmy. W teorii powinniśmy po prostu otrząsnąć się, strząsnąć kurz z ramion i wrócić do normalnego życia. A jednak tak się nie dzieje. Pozostajemy w napięciu, podenerwowani, niezdolni do powrotu do dawnych nawyków. Dlaczego?

Obserwując zwierzęta, możemy zauważyć, że one radzą sobie z reakcją na zagrożenie w sposób niemal podręcznikowy. Gazele uciekają przed lwem, ale jeśli przeżyją, po chwili znów skubają trawę. Psy po sytuacji stresowej otrząsają się, jakby dosłownie zrzucały z siebie napięcie. My, ludzie, jesteśmy jednak zakładnikami własnego umysłu i jego skomplikowanej struktury.

W naszej głowie funkcjonują trzy warstwy mózgu: mózg racjonalny, czyli kora nowa, odpowiada za logiczne myślenie, planowanie i analizę sytuacji. Mózg emocjonalny, czyli układ limbiczny, jest centrum emocji, strachu i instynktów. Mózg somatyczny, czyli pień mózgu, steruje reakcjami fizjologicznymi, takimi jak przyspieszone bicie serca czy wydzielanie adrenaliny. Podczas zagrożenia to układ limbiczny i pień mózgu przejmują kontrolę, uruchamiając mechanizmy walki, ucieczki lub zamrożenia. Gdy zagrożenie mija, mózg racjonalny powinien odzyskać stery i przekonać resztę organizmu, że wszystko jest już w porządku. Problem w tym, że mózg emocjonalny nie ulega tak łatwo logice.

Nie umiemy się "otrząsnąć", ponieważ w przeciwieństwie do zwierząt nie wyrażamy nadmiaru energii w naturalny sposób. One otrzęsają się, my zamykamy emocje w sobie. Jeśli przez dłuższy czas żyliśmy w napięciu, nasz układ nerwowy adaptuje się do stanu czujności i wyjście z niego wymaga czasu. Społeczne oczekiwania sprawiają, że czujemy presję, by jak najszybciej "wrócić do normy", co paradoksalnie opóźnia proces regeneracji. Dodatkowo, współczesne życie dostarcza ciągłych sygnałów stresowych: media, praca, niepewność ekonomiczna, co sprawia, że pozostajemy w stanie gotowości.

Peter Levine w swojej książce: "Uleczyć traumę" zwraca uwagę, że kluczowym elementem powrotu do równowagi jest dokończenie cyklu reakcji stresowej. Jeśli w sytuacji zagrożenia nasze ciało przygotowało się do ucieczki lub walki, ale ta reakcja nie została zakończona, napięcie pozostaje w organizmie. Właśnie dlatego zwierzęta otrząsają się po stresie – ich układ nerwowy sam reguluje powrót do homeostazy. Ludzie, zamiast instynktownie odreagować, tłumią emocje, co może prowadzić do długotrwałych skutków w postaci chronicznego stresu czy objawów psychosomatycznych.

Na przykład, osoba po wypadku samochodowym, choć jej ciało już wróciło do zdrowia, nadal odczuwa napięcie przy każdej jeździe. Czuje, jak dłonie wilgotnieją, serce zaczyna bić szybciej, jakby organizm przygotowywał się na kolejne zagrożenie, choć rozum mówi, że droga jest bezpieczna.

Pracownik, który spędził kilka miesięcy w napięciu, kończąc ważny projekt, po jego zakończeniu wciąż budzi się w nocy z uczuciem niepokoju. Myśli krążą wokół pracy, jakby jego mózg nie potrafił przełączyć się na tryb odpoczynku.

Matka, która przez tygodnie czuwała nad chorym dzieckiem, po jego wyzdrowieniu nadal reaguje lękiem na każdy kaszel czy drobną gorączkę. Organizm nie chce odpuścić czujności, choć obiektywnie nie ma już zagrożenia.

Sportowiec, który przeżył intensywne zawody, po ich zakończeniu nadal czuje podwyższony poziom adrenaliny. Mimo że rywalizacja już minęła, jego ciało nie potrafi się uspokoić, przez co trudno mu zasnąć, a uczucie wyczerpania nie mija.

Ktoś, kto przeżył trudne rozstanie, miesiącami analizuje przeszłe wydarzenia. Ciało reaguje napięciem przy każdej myśli o byłym partnerze, jakby emocjonalny system alarmowy nie potrafił wyłączyć ostrzeżenia.

Aby odzyskać równowagę, warto wdrożyć kilka prostych strategii. Ruch fizyczny pomaga w naturalnym rozładowaniu nagromadzonego napięcia. Techniki oddechowe, takie jak głębokie i świadome oddychanie, aktywują układ przywspółczulny odpowiedzialny za relaks. Kontakt z naturą obniża poziom kortyzolu i pomaga odzyskać wewnętrzny spokój. Zabawa i ekspresja emocji, na przykład przez śpiew, taniec czy rysowanie, pomagają w "otrzeźwieniu" układu nerwowego.

Nie jesteśmy zwierzętami – nasze umysły są bardziej skomplikowane, ale to wcale nie oznacza, że musimy tkwić w stanie niepokoju. Klucz do powrotu do normalności leży w pozwoleniu sobie na odreagowanie i daniu czasu na adaptację. Być może to nie lew czai się za krzakiem, ale nasz organizm wciąż wierzy, że niebezpieczeństwo trwa. A przekonanie go, że już jest dobrze, wymaga czegoś więcej niż tylko racjonalnych argumentów.

Co ciekawe, dziś możemy już zmierzyć, jak funkcjonują poszczególne obszary naszego mózgu i jak reagują na stres. Korzystając z analizy BrainBalancePlus – Holistyczne zarządzanie stresem, możemy zobaczyć, jak zachowują się nasze mózgi racjonalny, emocjonalny i somatyczny w różnych sytuacjach. Co więcej, analiza ta dostarcza również wskazówek, co możemy zrobić, aby lepiej zarządzać stresem i odzyskać równowagę. Jeśli masz pytania, napisz do nas lub umów się na pomiar i konsultację. Więcej informacji znajdziesz na stronie nastrojomierz.pl.

Laboratorium Nastroju - nastrojomierz.pl

Jeśli artykuł Ci się spodobał, będzie nam bardzo miło, jeśli udostępnisz go na swojej stronie lub prześlesz znajomym. A jeśli masz pytania, śmiało napisz do nas: kontakt@nastrojomierz.pl – z przyjemnością odpowiemy! Jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie i ciepło pozdrawiamy!

Udostępnij znajomym: