Blog - Gdy nic nie da się zrobić – zostaje czułość

White and Greyscale Photo Wellness Instagram Post (297 x 210 mm) (Reklama na Facebooka) (16)

Czasami bardzo się starasz. Tak bardzo, że zapominasz oddychać. Chcesz uchronić bliskich przed bólem. Siebie – przed stratą. Świat – przed tym, co nieuchronne. Ten tekst nie da Ci pocieszenia. Ale może da Ci ulgę. Bo opowiada o prawdzie, która boli... i uwalnia.


Bezsilność – najuczciwsze z uczuć

Istnieje taki moment, w którym stajesz nad kimś, kogo kochasz najbardziej na świecie — i nie możesz zrobić nic. Żadne słowa nie przywrócą nadziei. Żadne gesty nie zatrzymają cierpienia. Nic nie powstrzyma choroby, czasu, starzenia się, przemijania, wyborów innych ludzi.

To jest ta chwila, w której serce krzyczy z niemocy. W której matka nie może ochronić dziecka, partner – drugiej osoby, córka – swojego ojca. Bo życie nie jest czymś, co da się zatrzymać w dłoniach.

I wtedy zaczynasz rozumieć coś, czego nikt nie chciał Ci powiedzieć:
Nie uchowasz niczego.


Chciałabyś, prawda?

Uchronić jego twarz przed zmarszczkami.
Jej duszę przed zawodem.
Waszą miłość przed rozpadem.
Rodziców – przed śmiercią.
Dzieci – przed światem.

Ale to wszystko, co chcesz zachować, musisz pewnego dnia... wypuścić z rąk.

To nie jest kara. To nie jest wyrok. To życie.
A życie nie składa obietnic. Ono przychodzi, kołysze i odchodzi. Jak przypływ.


Dojrzałość boli, ale jest prawdziwa

Dojrzewamy nie wtedy, gdy zaczynamy rozumieć świat,
ale wtedy, gdy przestajemy wierzyć, że możemy go kontrolować.

Czy czujesz ten moment?
Gdy już nie próbujesz zatrzymać ciała przed starością, miłości przed zmianą, ludzi przed odejściem.
Gdy wiesz, że możesz tylko być — obecna. Czuła. Uważna. Ale nie wszechmocna.

To wtedy pojawia się coś nowego. Coś bardzo czystego.
Pokora. Miłość bez warunków.
Czasem także… ulga.


Nie możesz ochronić. Ale możesz kochać

Nie powstrzymasz łez, ale możesz podać chusteczkę.
Nie zatrzymasz śmierci, ale możesz być przy kimś do samego końca.
Nie uchronisz dzieci przed bólem, ale możesz je przytulić, gdy go doświadczą.
Nie zatrzymasz upływu lat, ale możesz patrzeć z czułością na każdy siwy włos.

Czy to nie jest piękne?
Że nie musimy wszystkiego naprawiać?
Że największą formą miłości jest zgoda na stratę – bez ucieczki, bez walki?


A może właśnie dlatego jesteśmy tu razem?

Żeby uczyć się żegnać.
Nie z obojętnością, ale z miękkością.
Nie z rezygnacją, ale z wdzięcznością.

Bo życie nie jest o tym, co ocalimy.
Ale o tym, co zdążymy poczuć, zanim przeminie.


„Nie uchowasz niczego. Ale możesz być obecna. I to wystarczy.”


Czujesz coś po przeczytaniu tego felietonu? Zatrzymaj się. Nie uciekaj od tego uczucia. Podziel się nim z kimś. Albo tylko… pozostań w nim chwilę.

Laboratorium Nastroju - nastrojomierz.pl

Jeśli artykuł Ci się spodobał, będzie nam bardzo miło, jeśli udostępnisz go na swojej stronie lub prześlesz znajomym. A jeśli masz pytania, śmiało napisz do nas: kontakt@nastrojomierz.pl – z przyjemnością odpowiemy! Jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie i ciepło pozdrawiamy!

Udostępnij znajomym: