Blog - Czy Twoje ciało pamięta więcej, niż byś chciał?

ie (Reklama na Facebooka) (35)

Wyobraź sobie, że Twój organizm prowadzi własny dziennik. Zapisuje w nim wszystko – nie tylko to, co zjadłeś na śniadanie, ale też każdą emocję, każdą nerwową reakcję, każdą chwilę, w której chciałeś zniknąć. Wszystko. Tak właśnie mówi Bessel van der Kolk, psychiatra, który twierdzi, że „ciało pamięta”. Ale chwila... co dokładnie ma zapamiętywać ciało?


Trauma – cichy narrator

Trauma. Słowo duże i ciężkie, prawda? Pewnie myślisz: „Mnie to nie dotyczy”. Ale czy na pewno? Trauma to nie tylko wielkie katastrofy czy wojny. Może to być moment, kiedy usłyszałeś, że jesteś „niewystarczający”. Kiedy poczułeś, że świat jest zbyt szybki, zbyt głośny, zbyt wymagający. Może to być chwila, kiedy zawiodłeś – siebie lub innych.

Van der Kolk podpowiada, że trauma nie musi być spektakularna, by odcisnąć swoje piętno. Przeciwnie, najczęściej jest jak niewidzialny bluszcz, który powoli oplata Twoje ciało i umysł. I choć czasem próbujesz ją zignorować, ona znajduje sposób, by dać o sobie znać.


Jak ciało wysyła wiadomości?

„Dlaczego wciąż boli mnie kręgosłup?”, „Czemu ciągle mam napięcie w karku?” – pytasz siebie. A odpowiedź może być bardziej złożona niż „źle siedzę przy biurku”. Według van der Kolka ciało często komunikuje to, czego umysł nie chce przetwarzać.

  • Zaciśnięte szczęki – może to gniew, który tłumisz?
  • Ból brzucha – może lęk?
  • Wieczne zmęczenie – a co jeśli to nie tylko brak snu, ale emocjonalny bagaż, który nosisz od lat?

Brzmi znajomo? Jeśli tak, to nie jesteś sam.


Czy można coś z tym zrobić?

No dobrze, mówisz. Moje ciało pamięta. Ale co dalej?
Van der Kolk sugeruje, że najpierw trzeba uznać to, co się wydarzyło. Zamiast udawać, że „jest ok”, warto przyznać, że coś w Tobie wciąż potrzebuje uwagi. Czasem to oznacza rozmowę z terapeutą, czasem ruch – dosłownie. Joga, taniec, oddech – te rzeczy, które zbliżają Cię do własnego ciała, mogą być początkiem czegoś większego.


A co, jeśli…

A co, jeśli te napięcia i bóle są jak starannie zamknięte listy? Listy od przeszłości, które domagają się przeczytania. Nie po to, by drążyć stare rany, ale po to, by zrozumieć, że te emocje wciąż tam są – i mają prawo być.

Czy nie byłoby ciekawe spróbować zajrzeć do tych listów? Nie po to, by się nimi zamartwiać, ale by w końcu pozwolić sobie na wolność (a raczej... przestrzeń, bo wiemy, że słowo „wolność” bywa drażniące).


I co dalej?

Może ten felieton to właśnie ten moment, kiedy myślisz: „Hej, może moje ciało rzeczywiście próbuje mi coś powiedzieć?” A może już dawno to wiesz, tylko brakuje Ci odwagi, by się z tym zmierzyć?

Cokolwiek myślisz, pamiętaj – „ciało pamięta”, ale Ty masz moc, by napisać nowy rozdział. Czasem wystarczy jedno zdanie: „Chcę posłuchać”.

Więc jak, odważysz się zacząć rozmowę ze swoim ciałem? Bo kto wie, jakie tajemnice jeszcze kryje. 

 
Otwórz drzwi do nowego początku

Nasze ciało to skomplikowany, ale niezwykle mądry system. Czasem, gdy nie mamy odwagi powiedzieć czegoś na głos, ono przemawia za nas – bólem, napięciem, bezsennością. Może wydaje się to uciążliwe, ale tak naprawdę to dar. Tak, dar. Bo nasze ciało, choć czasem cierpi, chce nam pomóc. Chce, byśmy je zauważyli, byśmy usłyszeli jego cichą prośbę: „Zatrzymaj się. Posłuchaj. Zadbaj o mnie”.

Bessel van der Kolk przypomina nam, że uznanie swoich emocji i przeżyć to pierwszy krok do pełniejszego życia. Życia, w którym ciało i umysł współpracują, a nie toczą ze sobą cichą wojnę. To nie znaczy, że nagle wszystko stanie się idealne – trauma, lęk czy stres nie znikają jak za dotknięciem magicznej różdżki. Ale zrozumienie siebie daje coś jeszcze cenniejszego: spokój, akceptację, a w końcu przestrzeń na nowe doświadczenia.

Wyobraź sobie, że Twoje ciało to dom. Może nie zawsze jest w idealnym stanie – gdzieniegdzie tapeta się odkleja, podłoga skrzypi, a w piwnicy czasem słychać dziwne odgłosy. Ale czy to znaczy, że przestajesz w nim mieszkać? Nie, po prostu zaczynasz o niego dbać. Naprawiasz to, co można, a resztę przyjmujesz z akceptacją. Bo ten dom – z jego niedoskonałościami – to Twoje miejsce na świecie.

Refleksja nad własnym ciałem i emocjami to zaproszenie do bycia obecnym. Do bycia w kontakcie z tym, co tu i teraz. Może to być delikatne rozciąganie po ciężkim dniu, głęboki oddech w chwilach napięcia czy nawet chwila refleksji podczas spaceru. To właśnie te małe kroki pozwalają nam odzyskać równowagę.

Więc, zamiast walczyć z tym, co Twoje ciało próbuje Ci powiedzieć, spróbuj go posłuchać. Może znajdziesz tam opowieść, której nigdy nie miałeś okazji usłyszeć. Może odnajdziesz tam siłę, którą już dawno zapomniałeś, że posiadasz. A może, po prostu, dasz sobie chwilę wytchnienia.

Bo życie to nie wyścig. To raczej podróż – pełna skrótów, zakrętów i przystanków. A każda z tych dróg, nawet jeśli trudna, prowadzi do miejsca, w którym możesz poczuć się bardziej sobą. Tego Ci właśnie życzę – podróży, w której ciało i umysł w końcu odnajdą wspólny język.

Laboratorium Nastroju - nastrojomierz.pl

Jeśli artykuł Ci się spodobał, będzie nam bardzo miło, jeśli udostępnisz go na swojej stronie lub prześlesz znajomym. A jeśli masz pytania, śmiało napisz do nas: kontakt@nastrojomierz.pl – z przyjemnością odpowiemy! Jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie i ciepło pozdrawiamy!

Udostępnij znajomym:

Dołącz do nas