Blog - Cisza, która więzi: O strachu przed wypowiedzeniem swojego zdania

ie (Reklama na Facebooka) (9)

Cisza, która więzi: O strachu przed wypowiedzeniem swojego zdania

„Często obawiałam się głośno wypowiadać swoje zdanie” – ile razy słyszeliśmy takie wyznanie? A może sami, z trudem łamiąc ciszę, przyznaliśmy się do tego przed sobą? Lęk przed wyrażeniem siebie nie jest niczym nowym, ale jego konsekwencje mogą zaskoczyć. Czy zdarzyło Ci się zauważyć, że ten strach czasem dosłownie „siada” nam na karku?

Blokady, które czujemy ciałem
Człowiek to niezwykła istota – nasze emocje nie tylko odbijają się w myślach, ale też zakotwiczają w ciele. Kiedy boimy się mówić, kiedy dusimy w sobie opinie, obawy czy pragnienia, nasze ciało to rejestruje. I często zaczyna mówić za nas. Napięcia w szyi, sztywność karku, a nawet migreny – czyż to nie wyraźne sygnały, że coś nie gra?

Kręgosłup szyjny, ta delikatna oś, która podtrzymuje naszą głowę, wydaje się być miejscem, gdzie kumuluje się nasz niewypowiedziany lęk. Każda niewyrażona myśl, każde zdanie, które zostaje w gardle, zdaje się dodawać tam odrobinę ciężaru. Z czasem, jeśli nic z tym nie robimy, to napięcie staje się naszą codziennością.

Dlaczego się boimy?
Obawa przed wyrażeniem siebie często ma głębokie korzenie. Może być wynikiem surowego wychowania, w którym mówienie własnego zdania było postrzegane jako brak szacunku. Może to też być efekt wielokrotnych odrzucenia czy krytyki. W obliczu takich doświadczeń, cisza wydaje się bezpieczniejsza. Ale czy naprawdę jest?

Zamykanie się w sobie daje iluzję spokoju, lecz w dłuższej perspektywie prowadzi do frustracji. Nasze niewypowiedziane myśli stają się ciężarem, który nosimy na co dzień, nie wiedząc nawet, jak bardzo nas ogranicza.

Wolność w głosie
A gdyby tak spróbować? Gdyby jeden raz pozwolić sobie na głośne wypowiedzenie tego, co naprawdę czujemy? To może być trudne, nawet przerażające, ale właśnie w tym tkwi początek wolności. Pierwszy raz może być cichy i niepewny, ale z każdym kolejnym głos staje się silniejszy.

Warto zacząć od małych kroków – powiedzieć coś, co naprawdę myślimy, w zaufanym gronie. Później stopniowo poszerzać tę przestrzeń. Zauważyć, jak nasze ciało reaguje, kiedy zdejmujemy z siebie ten ciężar. Szyja może w końcu odetchnąć, kark staje się lżejszy, a my odzyskujemy równowagę.

Twoje słowa, Twój świat
Cisza ma swoje miejsce, ale tak samo jak głos. Każdy z nas ma prawo wyrażać swoje zdanie – to nie tylko kwestia odwagi, ale też szacunku do samego siebie. Bo kiedy milczymy zbyt długo, ryzykujemy, że nasz własny świat zacznie się kurczyć.

Podziel się tym felietonem z tymi, którzy jeszcze szukają swojego głosu. Może to właśnie ich kark podpowiada im, że czas coś zmienić.

Laboratorium Nastroju - nastrojomierz.pl

Jeśli artykuł Ci się spodobał, będzie nam bardzo miło, jeśli udostępnisz go na swojej stronie lub prześlesz znajomym. A jeśli masz pytania, śmiało napisz do nas: kontakt@nastrojomierz.pl – z przyjemnością odpowiemy! Jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie i ciepło pozdrawiamy!

Udostępnij znajomym: