Blog - Rodzic – pierwsza i największa mądrość dziecka!

Dla małego dziecka rodzic to ktoś więcej niż człowiek. To źródło wszelkiej wiedzy, pocieszenia, odpowiedzi na wszystkie pytania. W oczach dziecka rodzic nie popełnia błędów, nie wątpi, nie błądzi. Jest skałą – pewną, niezawodną, stałą. To piękne, wzruszające, ale i ogromnie odpowiedzialne miejsce, jakie zajmujemy w sercach naszych dzieci.
Pamiętam, jak moja córka, mając zaledwie pięć lat, zapytała mnie z poważnym wyrazem twarzy: „Tato, dlaczego gwiazdy świecą?” W tamtym momencie nie była to dla niej kwestia nauki, fizyki czy astronomii. To było pytanie o coś większego – o magię, porządek świata, pewność, że wszystko ma swoje miejsce.
W takich chwilach rodzic staje się wyrocznią. Odpowiedź nie jest jedynie przekazaniem informacji. To także zapewnienie: „Świat jest dobry, bezpieczny i zrozumiały. A ja zawsze będę tu, by Ci to wyjaśnić.”
Dziecko patrzy na nas z takim zachwytem, jakbyśmy byli wszystkim, czego potrzebuje do szczęścia. W tych oczach odbijamy się nie tacy, jacy jesteśmy naprawdę, ale jacy pragniemy być: cierpliwi, wyrozumiali, pełni mądrości i miłości.
Ten moment, kiedy malutkie rączki chwytają Twoją dłoń, a oczy szukają odpowiedzi na pytania o życie – to chwile, które zmieniają nas na zawsze. Uczymy dzieci, ale to one uczą nas, jak być lepszymi ludźmi.
Oczywiście, rola wszechwiedzącego rodzica nie jest łatwa. Każdy z nas czasem wątpi, błądzi, czuje się przytłoczony odpowiedzialnością. A jednak, dla dziecka nie liczy się to, czy znamy wszystkie odpowiedzi. Liczy się to, że jesteśmy – obecni, słuchający, dający poczucie bezpieczeństwa.
To nie muszą być wielkie gesty. Wystarczy chwila uwagi, czułość w głosie, wspólne czytanie książki czy spacer. Dla dziecka każda minuta spędzona z rodzicem jest dowodem na to, że świat jest dobry, bo obok jest ktoś, kto zna odpowiedzi.
Przychodzi dzień, kiedy dziecko zaczyna dostrzegać, że rodzic nie wie wszystkiego. Może to być pierwszy raz, kiedy odpowiemy: „Nie wiem” albo kiedy przyznamy się do błędu. W takich momentach pojawia się coś jeszcze piękniejszego – autentyczność.
Rodzic nie musi być idealny. Dla dziecka ważniejsze jest to, że jest prawdziwy. Pokazując swoje wątpliwości, uczymy, że nikt nie jest doskonały – i to jest w porządku.
Bycie wszechwiedzącym rodzicem to nie tylko odpowiedzi na pytania. To także przekazywanie wartości, budowanie fundamentów, które dziecko zabierze w dorosłość. Najważniejsze, czego możemy nauczyć nasze dzieci, to miłość – do siebie, do innych, do życia.
Dziecko nie będzie pamiętać wszystkich naszych odpowiedzi. Ale zapamięta, jak czuło się w naszym towarzystwie. Czy było akceptowane, kochane, czy czuło, że może zapytać o wszystko i zawsze znajdzie zrozumienie.
Refleksja na koniec
Bycie rodzicem to przywilej. To możliwość oglądania świata oczami dziecka, powrotu do niewinności i zachwytu. Przez chwilę jesteśmy dla naszych dzieci wszechwiedzący, niezastąpieni. To piękna, choć krótka rola, którą powinniśmy grać z wdzięcznością i miłością.
A kiedy nasze dzieci dorosną i zaczną szukać swoich własnych odpowiedzi, zostanie w nich coś, co im daliśmy – przekonanie, że świat, mimo swojej złożoności, jest miejscem, w którym można znaleźć zrozumienie, miłość i sens.
Laboratorium Nastroju - nastrojomierz.pl
Jeśli artykuł Ci się spodobał, będzie nam bardzo miło, jeśli udostępnisz go na swojej stronie lub prześlesz znajomym. A jeśli masz pytania, śmiało napisz do nas: kontakt@nastrojomierz.pl – z przyjemnością odpowiemy! Jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie i ciepło pozdrawiamy!
Udostępnij znajomym: